czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 12

Przez chłopaków byłam cała mokra,więc poszłam się przebrać,podsuszyłam włosy i rozczesałam.Zostawiłam opadające na ramiona.Usiadłam na łóżku.





                  

Spojrzałam na telefon kilka nieodebranych połączeń od Simona i sms typu ''odezwij się'',''wybacz mi ,przepraszam'',zadzwoń lub napisz.Proszę'' Pełno tego było,nie czytając je usuwałam
Myślałam co tu porobić,nagle zobaczyłam gitarę stojącą przy łóżku.Chwyciłam ją w rękę i wyszłam na balkon.Jakaś melodia mi w głowie siedziała,więc zaczęłam grać.Nawet jakiś tekst znalazłam i zaczęłam śpiewać.Przerwałam
-Powstaje hit?-usłyszałam czyiś głos.Wiedziałam,że to Harry.
-Nie umiesz pukać?
-Umiem.
-A tak w ogóle co ty tu robisz?
-Stoję i słucham.
-Jak usłyszałeś?
-Miałaś otwarte drzwi,wszystko słychać.
-Ale to nie oznacza,że masz mnie podsłuchiwać.
-Ja?Nigdy.
-Yhy już ja cię znam.-on tylko się uśmiechnął.
-Sophie!Sophie!-usłyszałam głos z korytarza.
-Jestem w pokoju-odpowiedziałam.
-O jesteś-w tym samym czasie obróciłam się z Harrym-przeszkodziłam?Sory-uchyliłam drzwi Susan.
-Nie,my nic nie robiliśmy.
-Jak to nie?-odezwał się Harry.
-Harry!!
-Już się nie odzywam-usiadł na łóżku.
-To co chcesz?
-Zrobić jej róże czy niby warkocz?
-Moim zdaniem niby warkocz.
-Dobra.Masz jakąś spinkę?
-Tak,mam taką srebrną-wyjęłam z szuflady.
-Ja może pójdę-Harremu chyba się znudziło,bo wyszedł.
-Ta będzie dobra.To ja jeszcze idę po resztę spinek i możemy robić fryzurę.Idę.
-Już wychodzisz?-zapytała Rose mijając Sus.
-Musze czegoś poszukać,później przyjdę.
-Co ubierasz?
-Co?
-Jaką kieckę ubierasz?
-Tą co kupiłam.
-Ich było wiele.
-To idź się ubierać.
-Po co?
-Zaraz masz randkę.
-No właśnie-powiedziała Jas wchodząc do pokoju z Susan
-A wy co tu robicie?
-Pomagamy ci-podeszły do torby z zakupami i wyjęły wszystkie sukienki.
-Tą-powiedziała Susan i wskazał żółtą .
-Nie,ta nie pasuje,masz tą i jazda się przebrać-popędziła Rose do łazienki.Czekałyśmy chwilę i ujrzeliśmy piękną Rose.
-Bomba-odpowiedziałam.
-Teraz się przebierz bo robimy fryzurę-po chwili znowu zniknęła w łazience.
-Co jej robisz?-zapytała Jasmin
-Niby warkocz.
-Rose siadaj-usiadła na fotelu przed lustrem.
-Co chcecie zrobić?-zapytała.
-Zobaczysz.
Sus zabrała się do pracy.Po 10 min. było gotowe.
-Tadam!
-Super!
-Teraz możesz ubrać sukienkę.-powiedziała Jas.

OCZAMI ZAYNA.

Chodziłem po pokoju i myślałem,jak to wszystko zrobić.Miejsce mam,jedzenie też,wiem jak wyglądać,ale co mówić.A jak palne coś głupiego?Jak coś pójdzie nie tak?
Do pokoju wszedł Niall.
-Siema co robisz?
-Myślę.
-Nad czym?
-Idę na kolację z Rose.
-Brawo,brawo,nareszcie.
-Dobra.Co mam powiedzieć?
-To co zawsze.
-Kiedyś jak umawiałem się z dziewczyną byłem wyluzowany,przychodziło to łatwo,nawet bardzo.Mówiłem co chciałem,a teraz?Gdy ją widzę to nie wiem co powiedzieć,jak się zachować żeby się nie  upokorzyć.
-Zayn,daj spokój.Wszystko pójdzie dobrze.
-mam taką nadzieję,a teraz muszę się ubrać.
-To widzimy się na dole.
-Ok-wszedłem do łazienki i ubrałem się.

OCZAMI ROSE

Dziewczyny mnie wystroiły.Sukienka super,fryzura też,ale buty.
-Nie mam butów do tej sukienki.
-Ja mam coś podobnego-Jas wybiegła z pokoju i przyniosła parę butów.-załóż.-włożyłam je na nogi.
-Pasują.
-Pożyczę ci je.
-Dzięki jesteś super-przytuliłam ją.
Teraz byłam w całym komplecie.
Zaczęłam schodzić po schodach,chłopacy rozmawiali,ale gdy mnie zobaczyli to przestali i się patrzeli,a najbardziej Zayn.


-Łał-powiedział Louis
-Precz,ona idzie ze mną-odezwał się Zayn.Zeszłam całkiem na dół
-Wyglądasz świetnie-po chwili dodał.Ja się tylko uśmiechnęłam.
-Możemy iść-zapytałam.
-......yyy.... jasne
 Wyszliśmy.


.......................................................................................................
 Hej miśki

Trochę krótki i nie zaciekawy,przepraszam ale staram się

4 komentarze: